Każdy z nas z czasem dotrze do tej "magicznej" liczby 18 lat. Jednak czy osiągając ten wiek w jeden dzień z dzieciaka stajemy się dorośli? Teoretycznie tak, praktycznie nie do końca.
Przecież wiek nie dyktuje jak mądry ktoś jest, tak samo nie świadczy też, że dana osoba jest dojrzała. Zresztą pewnie nie raz spotkaliście się z przypadkiem, gdy osoba mająca nawet sporo po dwudziestce zachowywała się gorzej i mniej odpowiedzialnie niż nie jeden "gimbus". Warto zatem odwołać się tu do przysłowia "nie oceniaj książki po okładce" i tak właśnie powinno być, choć w tym przypadku po cyferkach zapisanych w dowodzie.
W końcu czym osoba dorosła prócz tego, że w sklepie legalnie zakupić może papierosy, alkohol, różni się od kogoś kto takiej możliwości nie ma? Tak naprawdę - niczym. Przede wszystkim liczy się dojrzałość, dojrzałość emocjonalna, której brakuje niejednej dorosłej osobie, a przecież nie wiek świadczy o czyjejś "dojrzałości".
A co Wy sądzicie na ten temat? ;)